Cena: 84.69 zł
Sklep: profit24.pl
Kup teraz Listy do Redaktorów WiadomoÅ›ci | ZAKÅADKA GRATIS DO KAÅ»DEGO ZAMÓWIENIA za 84.69 zł w księgarni profit24.pl
„Ponieważ Pan przechowuje listy – jak się domyślam – dla potomności – będę je teraz pisała złośliwie.†„... będę pisała już ...
zobacz więcej informacji
Cena: 84.69 zł
Sklep: profit24.pl
Kup teraz Listy do Redaktorów WiadomoÅ›ci | ZAKÅADKA GRATIS DO KAÅ»DEGO ZAMÓWIENIA za 84.69 zł w księgarni profit24.pl
Wydawca: Kontra
Kategoria: Literatura faktu/Biografie
ISBN: 9780907652960
Waga: 0.9100 kg
Rok wydania: b/d
„Ponieważ Pan przechowuje listy – jak siÄ™ domyÅ›lam – dla potomnoÅ›ci – bÄ™dÄ™ je teraz pisaÅ‚a zÅ‚oÅ›liwie.†„... bÄ™dÄ™ pisaÅ‚a już tylko na korektach, bo to tak, jakby siÄ™ miaÅ‚o taÅ›mÄ™ magnetofonowÄ… – co za przyjemność mówić wtedy?! Ach, naprawdÄ™, dużo rzeczy jest wartych i Å‚adnych tylko dlatego, że ginÄ….†„Polacy Å‚atwiej opanowujÄ… sztukÄ™ pisania niż czytania. ChÄ™tniej piszÄ… niż czytajÄ…. WiÄ™cej piszÄ… niż czytajÄ…. Czasami nawet – lepiej piszÄ… niż czytajÄ…. Ten niewÄ…tpliwie polski fenomen można obserwować przede wszystkim w «listach do redakcji». Prawie na caÅ‚ym Å›wiecie każde pismo ma rubrykÄ™ «listów do redakcji». Rubryka musi być popularna, skoro niektóre magazyny, jak TIME, drukujÄ… jÄ… na pierwszych stronach. «Listy do redakcji» speÅ‚niajÄ… wiele funkcji, m. in. i tÄ™, że demistyfikujÄ… rolÄ™ piszÄ…cych zawodowo. Czytelnik poprawia, uzupeÅ‚nia, kontruje. Jestem dość pilnÄ… czytelniczkÄ… prasy, i zawsze czytam «listy do redakcji». I nie pamiÄ™tam ani jednego wypadku, żeby amerykaÅ„ski, angielski, niemiecki autor «listu do redakcji» polemizowaÅ‚ z przekrÄ™conym przez siebie, czyli źle odczytanym, artykuÅ‚em. Tymczasem w naszej prasie jest to zjawisko nagminne. WiÄ™kszość naszych «polemik prasowych» polega na tym, że po artykule nastÄ™puje «list» lub «listy», po czym autor artykuÅ‚u poczuwa siÄ™ do obowiÄ…zku prostować przypisane mu na zasadzie zÅ‚ego odczytania poglÄ…dy.â€â€žPonieważ Pan przechowuje listy – jak siÄ™ domyÅ›lam – dla potomnoÅ›ci – bÄ™dÄ™ je teraz pisaÅ‚a zÅ‚oÅ›liwie.†„... bÄ™dÄ™ pisaÅ‚a już tylko na korektach, bo to tak, jakby siÄ™ miaÅ‚o taÅ›mÄ™ magnetofonowÄ… – co za przyjemność mówić wtedy?! Ach, naprawdÄ™, dużo rzeczy jest wartych i Å‚adnych tylko dlatego, że ginÄ….†„Polacy Å‚atwiej opanowujÄ… sztukÄ™ pisania niż czytania. ChÄ™tniej piszÄ… niż czytajÄ…. WiÄ™cej piszÄ… niż czytajÄ…. Czasami nawet – lepiej piszÄ… niż czytajÄ…. Ten niewÄ…tpliwie polski fenomen można obserwować przede wszystkim w «listach do redakcji». Prawie na caÅ‚ym Å›wiecie każde pismo ma rubrykÄ™ «listów do redakcji». Rubryka musi być popularna, skoro niektóre magazyny, jak TIME, drukujÄ… jÄ… na pierwszych stronach. «Listy do redakcji» speÅ‚niajÄ… wiele funkcji, m. in. i tÄ™, że demistyfikujÄ… rolÄ™ piszÄ…cych zawodowo. Czytelnik poprawia, uzupeÅ‚nia, kontruje. Jestem dość pilnÄ… czytelniczkÄ… prasy, i zawsze czytam «listy do redakcji». I nie pamiÄ™tam ani jednego wypadku, żeby amerykaÅ„ski, angielski, niemiecki autor «listu do redakcji» polemizowaÅ‚ z przekrÄ™conym przez siebie, czyli źle odczytanym, artykuÅ‚em. Tymczasem w naszej prasie jest to zjawisko nagminne. WiÄ™kszość naszych «polemik prasowych» polega na tym, że po artykule nastÄ™puje «list» lub «listy», po czym autor artykuÅ‚u poczuwa siÄ™ do obowiÄ…zku prostować przypisane mu na zasadzie zÅ‚ego odczytania poglÄ…dy.â€
KUP TERAZ