Cena: 37.47 zł
Sklep: selkar.pl
Kup teraz Dzienniki Tom 3 1988-1996 za 37.47 zł w księgarni selkar.pl
Wiktor Woroszylski - poeta, prozaik, tłumacz literatury rosyjskiej. Początkowo związany z socrealizmem, później - po osobistym doświadczeniu pac...
zobacz więcej informacji
Cena: 37.47 zł
Sklep: selkar.pl
Kup teraz Dzienniki Tom 3 1988-1996 za 37.47 zł w księgarni selkar.pl
Wydawca: Ośrodek Karta
Kategoria: Książki/Nauki społeczne, humanistyczne, ekonomiczne/Literaturoznawstwo/Historia literatury/Pisarze i poeci
ISBN: 9788365979384
Waga: 1.5800 kg
Rok wydania: 2019
Wiktor Woroszylski - poeta, prozaik, tłumacz literatury rosyjskiej. Początkowo związany z socrealizmem, później - po osobistym doświadczeniu pacyfikacji Węgier w 1956 roku - coraz bardziej krytyczny wobec systemu. W latach 70. i 80. związany z opozycją demokratyczną - współpracownik KOR, redaktor "Zapisu"; internowany po wprowadzeniu stanu wojennego.
Tom 3 obejmuje czas przełomu. Jest zapisem drogi od Peerelu do III RP, przedstawia zmiany zachodzące nie tylko w wymiarze politycznym czy społecznym, ale także mentalnym. Autor - z coraz większym dystansem, ale i niezwykłą wyrazistością - dostrzega i nazywa procesy, które legły u fundamentów III RP, a ze skutkami których przychodzi nam się mierzyć współcześnie.
Ten dziennik to dla powojennej historii Polski świadectwo znaczące. Jego Autor przeszedł drogę charakterystyczną dla wielu polskich intelektualistów w drugiej połowie XX wieku: od uwikłania w komunizm do czynnego sprzeciwu wobec niego. Był nie tylko świadkiem, ale i uczestnikiem wielu kluczowych dla powojennej historii zdarzeń, także wpływając na ich przebieg.
"Wajda patrzy na sytuację po powrocie z Japonii i ma rozdarte serce. Co zyskujemy? Czy to legalizacja «Solidarności», czy legalizacja władzy PRL, pretekst do uzyskania kredytów etc.? Jeżeli władza z nami rozmawia, to znaczy, że musi, a jeżeli musi - to czy osiągnęliśmy maksimum? Jeżeli Jaruzelski ma być prezydentem, to «Solidarność» powinna utworzyć rząd, a jeżeli rząd pozostaje komunistyczny, to prezydentem ma być Wałęsa.
Michnik polemizuje z Wajdą. Owszem, władza została zmuszona, ale nie przez bunt ludzi, tylko bunt kaloryferów. Musimy ratować Polskę przed destrukcją, żeby nie przeobrazić się w Rumunię. Władza, która poszukuje u nas legalizacji, musi stawać się inna. Szansa kontraktu niewielka, ale innej nie ma. Trzeba iść do wyborów jako ruch obywatelski «Solidarność»."
12 marca 1989
KUP TERAZ