Cena: 27.12 zł
Sklep: lideria.pl
Kup teraz WiÄ™cej gazu, Kameraden za 27.12 zł w księgarni lideria.pl
 Przedstawiciel IBM negocjuje warunki umowy na system ewidencyjny dla obozu w Auschwitz. Cieśla odkrywa oszustwa w kosztorysie szubienicy. Pi...
zobacz więcej informacji
Cena: 27.12 zł
Sklep: lideria.pl
Kup teraz WiÄ™cej gazu, Kameraden za 27.12 zł w księgarni lideria.pl
Wydawca: WAB Spółka z o.o. Wydawnictwo
Kategoria: Ebooki i Audiobooki / Literatura piękna / Opowiadania, antologie
ISBN: 9788377477175
Waga: b/d kg
Rok wydania: b/d
Â
Przedstawiciel IBM negocjuje warunki umowy na system ewidencyjny dla obozu w Auschwitz. Cieśla odkrywa oszustwa w kosztorysie szubienicy. Pijani chłopi kłócą się o dobytek z żydowskich domów. Zwłoki z pociągu jadącego do obozu śmierci zostają użyte jako paliwo dla parowozu. „Więcej gazu, Kameraden†to proza wpisująca się w nurt wyznaczony przez takie książki, jak „Sąsiedzi†czy „Strach†Jana Tomasza Grossa. Zagładę oglądamy tu oczami jej szeregowych uczestników, zwykle oprawców, beneficjentów i biernych świadków. Życie egzekwuje swoje prawa nawet w obliczu Apokalipsy, bohaterami Piwowarskiego kierują ambicja, zawiść i banalna głupota, ale także miłość i troska o bliskich. Apokryfy Piwowarskiego wyrastają z przeczucia niepełności wiedzy, jaką posiadamy o Zagładzie. Sięgając do świadectw z epoki i własnej wyobraźni, autor tworzy obraz codziennej ludzkiej krzątaniny. Obraz ten, pozbawiony jakiegokolwiek komentarza, wydaje się zaskakująco swojski. Raz jest smutny, raz wesoły. Ktoś nas irytuje, komuś gotowi jesteśmy współczuć. Jak w życiu...
Â
Przyjąłem, że powinienem opisać Zagładę z zewnątrz. Uznałem za właściwe i dopuszczalne przyjąć punkt widzenia tych, którzy stali po drugiej stronie, a był to punkt, z którego pojmowało się uśmiercanie Żydów jako obowiązek, wyznanie wiary, ideał, biurokrację, wskazanie nauki, postęp cywilizacyjny, okazję do zarobku, wreszcie rzecz naturalną i powszednią.
Krystian Piwowarski
Â
Stypka i Rataj wlekli w kopnym śniegu po dwa, a jeśli mniejsze, to i po cztery ciała do parowozu. Z początku próbowali miotać je w pojedynkę do tendra, ale tender był wysoko, a oni w dole, po pas w czerwonym śniegu, i nawet lekkie dziewczynki z mysimi ogonkami odbijały się od czarnej, tłustej blachy i spadały im na karki. Kapral się niecierpliwił, konwojenci robili uwagi.
(fragment)
Â
Z recenzji Homo Polonicusa:
„Homo Polonicus†zawiera być może najwiÄ™kszÄ… krytykÄ™ szlachty w polskiej literaturze od czasów StanisÅ‚awa Brzozowskiego, który w Legendzie MÅ‚odej Polski pisaÅ‚ o zdziecinniaÅ‚ych szlachcicach, żyjÄ…cych w izolacji od Europy na „tÅ‚ustym poÅ‚ciu ziemi". [...] Gdyby MikoÅ‚aj Gogol jakimÅ› trafem urodziÅ‚ siÄ™ i tworzyÅ‚ w XIX-wiecznej Polsce, zapewne tak wyglÄ…daÅ‚yby polskie „Martwe duszeâ€.
Roman Pawłowski, „Gazeta Wyborcza"
Â
KUP TERAZ