Cena: 29.99 zł
Sklep: madbooks.pl
Kup teraz Krzyżyk niespodziany czas goralenvolk za 29.99 zł w księgarni madbooks.pl
Wacuś ściskał dłoń Hansa Franka, gdy przez Tatry ruszali pierwsi kurierzy. Wacuś Krzeptowski chluby nazwisku nie przyniósł i skończył mar...
zobacz więcej informacji
Cena: 29.99 zł
Sklep: madbooks.pl
Kup teraz Krzyżyk niespodziany czas goralenvolk za 29.99 zł w księgarni madbooks.pl
Wydawca: brak danych
Kategoria: Beletrystyka/Inne
ISBN: 9788380494589
Waga: 0.4000 kg
Rok wydania: 2017
Wacuś ściskał dłoń Hansa Franka, gdy przez Tatry ruszali pierwsi kurierzy. Wacuś Krzeptowski chluby nazwisku nie przyniósł i skończył marnie, a jego kuzyn Józef „Ujek†Krzeptowski poświęcał życie, by hańbę z nazwiska zmazać. O pierwszym chętnie by zapomniano i pamiętano tylko o drugim.
Witkiewicz, Chałubiński, Zaruski, Przerwa-Tetmajer i inni stworzyli wizję Tatr i Podhala jako pięknego zakątka zamieszkanego przez ludzi szlachetnych, swoiste plemię nieskażone cywilizacją. Niemieccy naukowcy również twierdzili, że podtatrzański lud jest nadzwyczajny, a wręcz że górale to w istocie Germanie rozpuszczeni w słowiańskim żywiole – Goralenvolk.
Kenkarty z literą „G†przyjęło około 20 procent ludności Podhala. Ci, co je przyjęli, wierzyli w wielkie Niemcy albo obietnice lepszego traktowania, inni brali, bo brali wszyscy w wiosce. Niektórym góralska kenkarta nie przeszkadzała w aktywności konspiracyjnej: ukrywali Żydów i tatrzańskich kurierów, sami nosili bibułę albo chodzili z meldunkami na słowacką stronę.
Do dziś na Podhalu trudno o jednoznaczną opinię o ideologach i przywódcach Goralenvolku. Wstyd naznaczył jednak nazwiska wielkich rodów. Jest jak niechciany spadek, który mimo wszystko trzeba przyjąć. A przecież góral honorowy i dumny, wierny ojczyźnie tatrzański rozbójnik, zdrajca i kolaborant to awers i rewers tej samej monety. Ale krzyżyk niespodziany to jednak nie to samo co hakenkreuz.
Pozostaje tylko za Antonim Krohem powtórzyć: „wszystko to byÅ‚o cholernie nieprosteâ€. I o tym jest ta książka.
„Gdy siÄ™ tylko nieco uchyli tÄ™ wierzchniÄ… warstwÄ™ cepeliowskich emblematów i uprzedzeÅ„, ukazuje siÄ™ Å›wiat po szekspirowsku pogmatwanej historii. A przecież skoro nasi poeci już dawno ustalili, że Podhale to matecznik arcypolskoÅ›ci, i to przekonanie krzepnie od ponad wieku, to problemy Podhala chyba też wypada uznać za arcypolskie. W każdym razie zgodzili siÄ™ z tym BartÅ‚omiej KuraÅ› i PaweÅ‚ SmoleÅ„ski. To znaczy z tym, że wielki charakter górali (a wiÄ™c Polaków w ogóle) nie wyklucza maÅ‚oÅ›ci (polskiej, w koÅ„cu patrzymy tu jak w lustro), a ta nie unieważnia caÅ‚kiem mitów, które pielÄ™gnujemy.†Åukasz GrzymisÅ‚awski, „Gazeta Wyborczaâ€
KUP TERAZ