Cena: 19.95 zł
Sklep: virtualo.pl
Kup teraz GÅ‚osy. Zbiór 15 sÅ‚uchowisk radiowych za 19.95 zł w księgarni virtualo.pl
Magiczny świat słuchowisk radiowych, w który wprowadza nas absolutny mistrz tego gatunku – Ireneusz Iredyński. Teksty te są niezwykle sugesty...
zobacz więcej informacji
Cena: 19.95 zł
Sklep: virtualo.pl
Kup teraz GÅ‚osy. Zbiór 15 sÅ‚uchowisk radiowych za 19.95 zł w księgarni virtualo.pl
Wydawca: brak danych
Kategoria: E-booki/E-Beletrystyka
ISBN: 9788366719699
Waga: b/d kg
Rok wydania: 2021
Magiczny świat słuchowisk radiowych, w który wprowadza nas absolutny mistrz tego gatunku – Ireneusz Iredyński. Teksty te są niezwykle sugestywne. Mają wielką siłę oddziaływania na czytelnika. Czyta się je równie dobrze jak opowiadania. Opowiadania, które składają się z samych dialogów.
ZE WSTĘPU DO KSIĄŻKI:
Oto mamy nowe wcielenie pisarskie Ireneusza Iredyńskiego: autor słuchowisk radiowych.
Chociaż wielu z nas zachwycało się słuchowiskami po ich nadaniu, to w wypadku publikacji książkowej należy zastanowić się zawsze nad celowością przekształcenia form akustycznych w druk, choćby nawet owe mikrodramaty cieszyły się zasłużoną renomą. Tak mówią ludzie niechętni publikowaniu dramatycznych form radiowych, ci, dla których radiowość jest czymś specjalnym, kategorią prawie mistyczną przez swą odrębność.
Otóż nic bardziej fałszywego! Teatr radia ma przecież za scenę wyobraźnię słuchacza; wyobraźnia jest też sceną, na której ucieleśnia się lektura. Słuchanie i czytanie oddziaływają na nas tylko przez jeden zmysł. Dobre słuchowiska (a co rozumiem przez ten przymiotnik, wytłumaczę za chwilę) nic nie tracą przez fakt publikacji, przeciwnie, wydrukowanie słuchowisk pozwala na powrót do dzieł, których żywot na antenie bywa z konieczności krótki, czyni z ulotnej dramaturgii radiowej trwałe świadectwo dokonań artystycznych.
SÅ‚uchowiska Ireneusza IredyÅ„skiego doczekaÅ‚y siÄ™ wielu pochlebnych recenzji; ktoÅ› odkryÅ‚, że to współczesna „szkoÅ‚a uczućâ€; lektura ich nie tylko potwierdza te opinie, dodam, że jest fascynujÄ…ca.
IredyÅ„ski, poeta, prozaik i dramaturg, powiedziaÅ‚ w jednym z wywiadów: „jeżeli piszÄ™ dla teatru, to dlatego, że to, co chcÄ™ napisać, wybraÅ‚o sobie teatr jako jedynÄ… możliwość, jeszcze bardziej dotyczy to radia, instrumentu jedynego w swoim rodzajuâ€.
Te słowa korespondują z moim wyobrażeniem o dobrym słuchowisku. Dla mnie bowiem dobry dramat radiowy to utwór, który swą pełnię osiąga przez ograniczenie do głosów, jeżeli natomiast jest równie przekonywający w telewizji lub teatrze, to wówczas jest to, być może, dobra jednoaktówka, lecz na pewno niedobre słuchowisko.
Ludzie w mikrodramatach IredyÅ„skiego mówiÄ… nam o sprawach, które w telewizji czy teatrze nie mogÅ‚yby być w ten sposób ujÄ™te, bowiem te GÅOSY obleczone w ciaÅ‚a, poruszajÄ…ce siÄ™ po rzeczywistej scenie lub planie telewizyjnym straciÅ‚yby swÄ… autentyczność, staÅ‚yby siÄ™ pÅ‚askie lub pretensjonalne, byÅ‚yby nie do zniesienia. Ich jedynym Å›wiatem jest radio. Tylko tam te bezcielesne GÅOSY sÄ… prawdziwe. I jak siÄ™ okazuje, zamienione w bezcielesność liter, mówiÄ… z takim samym przekonaniem!
Ich jedynym światem jest radio... A przecież nie ma w słuchowiskach Iredyńskiego sztuczek technicznych, tych dźwiękowych rusztowań usiłujących imitować wspaniałą budowlę, nie ma u Iredyńskiego uciekania się do pomocy aparatury, nie ma tych wszystkich zniekształceń i odkształceń akustycznych tak popularnych u jego „awangardowych†kolegów radiowych na Zachodzie. Iredyński zaufał tylko słowu. Asceza, która okazuje się metodą bardziej radiową — jak mogli się o tym przekonać słuchacze — od wszelkich igraszek z taśmą.
Słowo i czas są istotnym budulcem dramatów radiowych Iredyńskiego i to właśnie stanowi o ich radiowości; anegdota jest tylko pretekstem.
Słowa w słuchowiskach Iredyńskiego przez to, że zdane są tylko na siebie, przynoszą coś więcej niż tylko przypisane im znaczenia, stają się znakami kulturowymi, socjologicznymi, a często — magicznymi. Przeistaczają świat rzeczywisty, mitologizują go, zaklinają. Słowa właśnie organizują czas, są nie tylko jego fizycznymi wyznacznikami, ale budują jego strukturę fantomastyczną. Słuchając tych dramatów, których czas rzeczywisty pokrywa się z czasem radiowym, uświadamiamy sobie, że Iredyński przestrzega trzech jedności. Jest to cecha ogólniejsza jego dramatopisarstwa, ale rzadko się zdarza, by te ograniczenia, stanowiące cechę konstytutywną, gwarantowały równocześnie sukces artystyczny.
Ten pisarz, mistrz w operowaniu formą, dla którego dramaturgia radiowa nie ma żadnych tajemnic, wykorzystuje swój kunszt nie dla popisywania się swą maestrią, lecz dla najbardziej przekonywającego przedstawienia problemów, dla budowania światów ułudnych a jakże prawdziwych i rzeczywistych, światów żywych więzi między ludźmi!
Kiedy obcujÄ™ ze znakomitymi dzieÅ‚ami, doznajÄ™ przewrotnej satysfakcji ze zniewolenia wizjÄ… artysty. Takiej wÅ‚aÅ›nie satysfakcji doznaÅ‚em przy lekturze „GÅOSÓW†i — jak przypuszczam — nie bÄ™dÄ™ w tym uczuciu odosobniony.
ANDRZEJ WRÓBLEWSKI
Projekt okładki: Karolina Lubaszko
Â
KUP TERAZ